Marek "Goły" Gałkiewicz relacjonuje
z Les Sables
o przebiegu wyścigu azorskiego
1 sierpnia 2006
Po dwóch dniach zawodów kpt. Kaczorowski wyszedł z przedwczorajszej sześćdziesiątej trzeciej pozycji, na wczorajszą czterdziestą czwartą a dziś zaczął dzień od miejsca dwudziestego dziewiątego.
Bardzo dobrze przepracował noc Andraz Mihelin (Adria Mobil Too) wysuwając się zdecydowanie na czoło stawki i utrzymując ponad ośmiomilową przewagę nad drugim Peterem Laureysansem (Ecover).
W tej chwili na akwenie wieje ok. 15-20 węzłów z NW, zafalowanie, po nocnym sztormie, jest dosyć duże (fale wys.4 m) a kierunek faworyzuje łódki prototypowe z szerokimi rufami do których należy Allianz.pl. Patrzymy więc optymistycznie w przyszłość.
Najbliższe prognozy mówią o osłabnięciu wiatru a potem o wzroście siły i zmianie kierunku o 10 st na W, jeszcze przed Cap Finistere. Czołówka wyścigu jest w miarę ustalona, pozostałe łódki dzielą zaledwie kilkumilowe różnice.
Najważniejsze pytanie jakie stawiają sobie teraz zawodnicy, to czy trzymać się kreski, czy płynąć pod brzeg hiszpański? Najbliższa doba pokaże, kto będzie zwycięzcą Zatoki Biskajskiej, zyskując szansę oderwania się od grupy i przeskoczenia w strefę stałych wiatrów z nad Atlantyku.
Pozdrowienia z Les Sables,
Marek "Goły" Gałkiewicz Pozycje poszczególnych łódek można śledzić na interaktywnej mapie regat:
Interaktywna mapa przebiegu regat
Dane uaktualniane są dwa razy dziennie
|