Rozpoczęcie sezonu '2007
Wypowiedź kpt. Jarosława Kaczorowskiego: podsumowanie prac w okresie zimowym, informacje o startach w sezonie 2007
Po pracowicie spędzonej jesieni i zimie przyszedł czas na rozpoczęcie sezonu 2007. 10 maja wyjeżdżamy z Markiem do Bretanii na pierwsze w tym sezonie regaty.
Po zakończeniu regat azorskich i zakwalifikowaniu się do tegorocznego Transatu trenowałem intensywnie na Zatoce Gdańskiej, a w październiku spotkaliśmy się we cztery łódki z dwoma Słoweńcami, Kristianem Hajnskiem i Andrasem Mihelinem oraz Chorwatem Sime Stipanicevem na dwutygodniowym zgrupowaniu w Chorwacji.
W grudniu pod nadzorem inż. Piotra Adamowicza rozpoczęliśmy remont łódki w stoczni jachtowej Mare. Po doświadczeniach z trudnego sezonu 2006 postanowiliśmy z Markiem i z Piotrem wprowadzić na łódce kilka istotnych zmian - zmienić spinakerbom, przedłużyć płetwy sterowe, zbudować nowe miecze i zmienić system przenoszenia napędu z samosteru na rumpel. Piotr Adamowicz wykonał model mojego jachtu w skali 1:10 i dzięki uprzejmości władz Politechniki Gdańskiej wykonał badania w Instytucie Maszyn Pływających czego efektem będzie biegunowy wykres prędkości i kilka rad Piotra na temat poprawy prędkości jachtu w różnych warunkach wietrznych i zafalowania.
W tym samym czasie pracowałem intensywnie nad kondycją fizyczną na nartach, w siłowni i na basenie. Program treningów siłowych i wytrzymałościowych pomógł mi ułożyć największy atleta wśród żeglarzy Paweł "Qla" Bielecki. Pod koniec marca pojechałem do Poznania, gdzie spędziłem kilka dni na bardzo intensywnych treningach kondycyjnych pod okiem doktora Witolda Dudzińskiego oraz Bogumiła Głuszkowskiego i Przemysława Lutowskiego. Z Poznania wróciłem pełen energii do pracy i ufności w możliwości swojego organizmu.
W kwietniu zakończyliśmy większość prac, zwodowaliśmy jacht w Marinie w Gdyni (jako jeden z pierwszych!) i mimo niskiej temperatury udawało się trenować na Zatoce niemal codziennie. Marek jest perfekcjonistą i ciągle chce coś poprawiać i udoskonalać na jachcie, więc często musiałem pertraktować z nim, żeby dał mi popływać, ale na szczęście przeważnie udawało nam się dopasować terminy.
W maju i czerwcu mamy trzy imprezy na Zatoce Biskajskiej: Demi-Cle, Marie Agnes Peron Trophy i Fastnet 6.50. Potem przywieziemy jacht do kraju wraz z nowym masztem i kilkoma nowymi żaglami zakupionymi we Francji i rozpoczniemy ostatni etap przygotowań do regat przez Atlantyk. W lipcu i na początku sierpnia będę trenował na Bałtyku. W połowie sierpnia pojadę na tydzień do Poznania oddać swój organizm w ręce fachowców z Reha Sport, a potem kilka dni marszobiegów w polskich Tatrach. Z początkiem września będziemy już w La Rochelle przygotowywać łódkę "Allianz.pl" do najważniejszych regat w tym sezonie.
kpt. Jarosław Kaczorowski |