Podsumowanie startu kpt. J.Kaczorowskiego w pierwszych w tym sezonie regatach: Open Demi-Cle
20 maja 2007
Organizatorzy tegorocznego Demi-Cle przygotowali trzy warianty trasy- 215, 160,115-to milowy. Ponieważ prognoza była słabowiatrowa, wybrano wariant pośredni.
Po nieudanym starcie próbowaliśmy wyjść na czysty wiatr ale pierwszy bok trasy był bardzo krótki i niewiele udało się zwojować. Potem jednak na 30-to milowym odcinku na spinakerze udało nam się wpasować kilka razy w korzystne odkrętki wiatru i na boję zwrotną koło wyspy Belle (piękna) wpłynęliśmy w pierwszej piętnastce.
Rozpoczęła się 90-cio milowa halsówka w kierunku pn-zachodnim i ku naszej radości zaczęło wiać powyżej 12-tu węzłow. ustawiliśmy żagle wedle najlepszej swojej wiedzy, przerzuciliśmy kil i ciężary na nawietrzna, zalaliśmy zbiornik balastowy i do zmroku wyprzedziliśmy jeszcze cztery łódki. W nocy musieliśmy usunąć awarię świateł, nawigacyjnych i przepuściliśmy dwie zmiany wiatru co kosztowało nas utratę kilku miejsc.
Ostatecznie ukończyliśmy wyścig na 19. miejscu w stawce 54 jachtów - na 12. miejscu w naszej kategorii jachtów prototypowych. Z wyniku jesteśmy w miarę zadowoleni. Zmiany, które zimą wprowadziliśmy na jachcie okazały się bardzo dobre. Nowy spinakerom, inaczej rozkładany, nowe miecze, jarzma sterów i przedłożone płetwy sterowe, zmiana rumpla (z dwóch osobnych - na jeden centralny) - wszystko sprawdziło. się doskonale. Udało się nam również zamówić nowy maszt (będzie niemal o połowę lżejszy od obecnego) i żagle.
Kiedy pojechaliśmy do firmy Heol i zapytaliśmy właściciela dlaczego od dwóch miesięcy nie odpowiada na nasze e-maile z prośbą o rozpoczęcie budowy masztu dla nas, odparł z rozbrajającą szczerością, że nie odpowiada, bo ma za dużo klientów. Jeśli ktoś osobiście przyjedzie do niego, to znaczy, że naprawdę mu zależy i wtedy zgadza się przyjąć zamówienie (!).
W czerwcu mam samotne regaty Marie-Agnes Peron Trophy i z Markiem wystartujemy dwuosobowych regatach z Douarnenez do latarni Fastnet i z powrotem. Potem odbieramy żagle i nowy maszt i na dwa miesiące wracamy trenować w Gdyni.
Pozdrowienia z Francji,
Jarek Kaczorowski |